Umowę podpisano w marcu. Obowiązuje do końca tego roku. Co ciekawe, jeden z jej punktów dotąd nie został zrealizowany. Mimo że kontrakt już się kończy. Właściciel obiektu miał sprzedawać, bez prowizji, wrocławską Kartę Turystyczną. Dotąd nie sprzedał ani jednej Nie ma jej nawet w ofercie. Na przeszkodzie stanęły – tłumaczył nam szef firmy – "problemy formalno – prawne, niezawinione przez niego". Biznesmen zapewnia nas, że kontrakt w tej części na pewno zrealizuje. Sprzedaż kart ruszy w styczniu albo w lutym.
Przy Świętego Józefa działają sale konferencyjne i mały pensjonat. Powstał w 2009 roku w obiekcie należącym do sióstr zakonnych. Budowały go z myślą o nowicjacie. Ale potem okazało się, że aż tak duży obiekt nie jest im potrzebny. Tak powstał pensjonat i centrum konferencyjne WenderEdu. Właściciel firmy Szymon Wolender zapewnia nas, że jest tu organizowanych bardzo dużo różnych szkoleń i konferencji. Są umowy o współpracę z wyższymi uczelniami – przekonuje przedsiębiorca.
Szymon Wolender twierdzi, że to on zgłosił się do magistratu z ofertą współpracy. I on zaproponował cenę. Dlaczego tyle? W oficjalnym urzędowym rejestrze umów przeczytać można, że kontrakt na 119.740,50 zł brutto dotyczy „ekspozycji reklamy wizerunkowej Wrocławia w salach konferencyjnych”. Ale przedsiębiorca zapewnia, że punktów umowy jest więcej. Reklamy miasta wyświetlane są na przykład przez projektory przed rozpoczęciem konferencji.
Jest też stojak z materiałami promocyjnym Wrocławia. I to - jak podkreśla Wolender - wydrukowanymi na jego koszt w oparciu o projekty z miasta. Materiały promocyjne dostaje każdy hotelowy gość. Miała być też bezprowizyjna sprzedaż Karty Turystycznej. Ten punkt kontraktu jeszcze nie jest zrealizowany. - Ale będzie - zarzeka się Wolender. Niezależnie od tego, że kontrakt kończy się w grudniu. Szef firmy – dodajmy – podkreśla, że byłby zainteresowany kontynuowaniem umowy.
Magistrat przekonuje nas, że zależało mu na promocji Karty Turystycznej. Szczególnie, że wprowadzono m. in. związaną z nią aplikację mobilną i sprzedaż owej karty w internecie. W tym kontekście oferta pensjonatu wydała się urzędnikom atrakcyjna. - Przygotowaliśmy kilka projektów pilotażowych reklamy w różnych przestrzeniach. W ich ramach skorzystaliśmy z otrzymanej oferty na promocję miasta, oferty ekspozycji w przestrzeni hotelowej – mówi nam Przemysław Gałecki, dyrektor wydziału komunikacji społecznej w ratuszu. Zdaniem urzędników, obiekt na Ostrowie Tumskim jest jedynym w tej części miasta z tak dużym obłożeniem sal szkoleniowych.
Czy 119 tysięcy złotych za plakaty, ulotki i reklamę z projektora to dużo? Dla porównania – w 2017 roku umowa na „wizerunkową reklamę Wrocławia” w prestiżowym Centrum Kongresowym przy Hali Ludowej kosztowała miasto 153 750 zł. W ubiegłym roku Hala Ludowa dostała przeszło 66 tysięcy za „ekspozycję reklamy wizerunkowej” . Umowę zawarto w połowie maja a obowiązywała do końca sierpnia.
119 tysięcy wystarczyłoby z kolei na przykład na reklamę na autobusach w największych polskich miastach. Reklama Wrocławia mogłaby jeździć przez cały rok na sześciu krakowskich albo dziewięciu warszawskich autobusach. Moglibyśmy też przez cały rok mieć reklamy na 11 autobusach w Poznaniu.
Zobacz też
Zobacz też:
E-dowód ułatwi ci życie, możesz go mieć za darmo
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?