Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milionowe długi zamiast funduszu remontowego. Mieszkańcy wrocławskiego Manhattanu oskarżają SM Piast o niegospodarność

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
"Spółdzielcy z manhattanu nie mają nic z wyjątkiem milionowych długów. A to wszystko dlatego, że zarząd nie miał kompetencji, nie chciało mu się pracować albo chciał coś ukryć" - mówi Kamila Wojtyńska.
"Spółdzielcy z manhattanu nie mają nic z wyjątkiem milionowych długów. A to wszystko dlatego, że zarząd nie miał kompetencji, nie chciało mu się pracować albo chciał coś ukryć" - mówi Kamila Wojtyńska. Paweł Relikowski / Polska Press
Wrocławskie osiedle Manhattan to jeden z symboli miasta. Okazuje się też, że to jedno z najdroższych miejsc do życia. SM Piast kolejny raz chce podnieść składkę na fundusz remontowy. Problem w tym, że mieszkańcy od 50 lat regularnie łożą na fundusz, w którym - jak się okazuje - nie ma środków. "Chcemy, podać poprzedni zarząd Piasta do prokuratury za niegospodarność" - mówią jednym głosem mieszkańcy.

Spis treści

Wyzerowany fundusz remontowy na wrocławskim Manhattanie

Fundusz remontowy w spółdzielni Piast istnieje od prawie 50 lat. Od tamtej pory w budynkach nie było jednak ani jednego gruntownego remontu, realizowano tylko bieżące naprawy. Mimo to, mieszkańcy mają milionowe długi.

Fundusz remontowy to jedna ze składowych czynszu. Składki płacone przez mieszkańców z pl. Grunwaldzkiego idą na:

  • spłatę kredytów obciążających fundusz remontowy (spłatę kapitału, czyli kwot które zostały pożyczone);
  • spłatę odsetek od kredytów (spłatę odsetek od kwot pożyczonych);
  • zasilenie funduszu remontowego (tutaj odkładane są pieniądze na remonty i bieżące naprawy).

- Przez lata próbowaliśmy się dowiedzieć, jak wygląda kwestia naszego funduszu remontowego. Pierwszy "zaginął" po 40 latach od rozpoczęcia odkładania. Powiedziano nam wtedy, że prawo uległo zmianie i dopiero od tego momentu każda nieruchomość jest rozliczana osobno. Podejrzewamy, że z naszego funduszu realizowano naprawy na innych osiedlach, m.in. na Gądowie, Popowicach oraz w innych kamienicach Śródmieścia – mówi nam Małgorzata Giełda, mieszkanka Manhattanu.

Na termomodernizację trzeba było wziąć kredyt

Aby przeprowadzić termomodernizację budynku, mieszkańcy musieli 10 lat temu wziąć kredyt, jak ich wówczas zapewniano "na preferencyjnych warunkach".

- Po dyskusjach i negocjacjach z mieszkańcami spółdzielnia zaciągnęła kredyt. Głosowaliśmy za termomodernizacją, bo ściany budynku były surowe i mocno popękane. Usłyszeliśmy, że skoro budynek jest nietypowy, to remont będzie dużo kosztował. Byliśmy na to gotowi - mówi nam mieszkanka osiedla Katarzyna Rasmus.

Wątpliwości mieszkańców budzi okres kredytu, który przy podpisywaniu umowy wynosił 10 lat. W spółdzielni poinformowano ich, że kredyt został wzięty na lat 15. Choć mieszkańcy liczyli się z tym, że raty kredytu mogą pójść w górę, obecne stawki są, ich zdaniem, zdecydowanie za wysokie.

- Być może kredyty wcale nie były takie preferencyjne, jak nam wmawiano. Obecnie nieruchomość nr 4 na Grunwaldzie spłaca kredyt w wysokości ponad 9500 zł miesięcznie. Same odsetki wynoszą prawie 7500 zł. To oznacza, że płacimy prawie drugie tyle w samych odsetkach. Jak więc możemy to nazwać preferencyjnym kredytem? - pyta Kamila Wojtyńska.

Kredyty bez wiedzy mieszkańców?

W opłatach za lokale pojawiły się też kwoty na poczet innych kredytów. Jakich? Nie wiadomo.

- Kredyt termomodernizacyjny spłacamy osobno. W naszym funduszu remontowym pojawiają się też odsetki od innych kredytów. To kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych. Tymczasem, my oficjalnie wiemy tylko o tym jednym kredycie (na termomodernizację), na którego poczet składaliśmy i składamy się miesiąc w miesiąc. Skąd wzięły się kolejne raty za kolejne kredyty? - pyta Katarzyna Rasmus.

W SM Piast mieszkańcy nie mogą dowiedzieć się niczego.

- Od trzech miesięcy nie ma prezesa, jest tylko osoba pełniąca jego obowiązki. W związku z tym chaosem, zarząd cały czas upiera się, że nie ma czasu zajmować się naszymi "zachciankami" odnośnie dokumentów i faktur za wykonywane przez te wszystkie lata usługi - mówi Pani Wojtyńska.

ZOBACZ TEŻ:

7 złotych za metr, a na kontach milionowe długi

Ile wynoszą wpłaty mieszkańców Manhattanu na fundusz remontowy?

  • do maja 2021 roku: 3,20 zł za mkw.,
  • do stycznia 2023 roku: 4,75 zł za mkw.,
  • od lutego 2023: 7 zł za mkw. (jeszcze nie wprowadzono).

Przeciętny czynsz za 50-metrowe mieszkanie już teraz wynosi około 1050 złotych. Gdy fundusz zostanie podniesiony do 7 zł/mkw., kwota ta wzrośnie o kolejne 150 zł.

- Stawki w innych nieruchomościach nawet nie zbliżają się do połowy naszego funduszu, a regularnie prowadzone są tam prace. Mieszkańcy innych osiedli płacą 1,40 zł albo 2,30 zł za mkw., najwięcej 3 zł - mówi Małgorzata Giełda.

Czy sprawa trafi do prokuratury?

Wspólnota zarzuca poprzednim władzom SM Piast niegospodarność i planuje zlecić audyt.

- Jeśli wykaże niegospodarność, sprawa trafi do prokuratury. Nawet, jeżeli miałoby to trwać kolejne lata, ta sprawa musi zostać rozwiązana - mówią jednym głosem.

I wyliczają przykłady niegospodarności SM Piast.

  • Wyzerowany fundusz remontowy, mimo najwyższych składek w SM Piast.
  • Spółdzielnia nie chciała wykorzystać środków ze wspólnego budżetu na termomodernizację. Mieszkańcy musieli wziąć na to wspólny kredyt.
  • Postawienie wiaty śmietnikowej za 40 tys. złotych (standardowa cena to ok. 10-12 tys. złotych).
  • Podczas awarii gazu zdjęto wszystkim mieszkańcom liczniki i po 3 miesiącach założono te same. Koszt? 1600 złotych za lokal (144 tys. złotych za jeden blok).
  • Przygotowania do zabezpieczeń przeciwpożarowych – szacunki mówiły o 40-50 tys. złotych. Rachunek wyniósł ponad 80 tys. zł.
  • Mieszkańcy nie chcieli zaworów od kaloryferów na klatce schodowej, bo w ogóle z nich nie korzystają. SM Piast, mimo sprzeciwu, zamontowała termostaty za 16 tys. złotych (urządzenia + wykonanie usługi).
  • Wymiana żarówek w piwnicy kosztowała 40-80 zł za sztukę (przez firmę zewnętrzną). Elektryk we wspólnocie był, zdaniem SM Piast, niepotrzebnym kosztem.

- I tak oto, odkładając przez dziesiątki lat składki na fundusz remontowy i zaciągając kredyt "preferencyjny" na termomodernizację, spółdzielcy z Manhattanu nie mają nic z wyjątkiem milionowych długów. A wszystko dlatego, że zarząd SM nie miał kompetencji albo nie chciało mu się pracować - mówi na koniec pani Wojtyńska.

Nasze próby kontaktu z SM Piast nie powiodły się. Stanowisko spółdzielni zostanie opublikowane poniżej, jeśli odniesie się ona do zarzutów ze strony mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska