Takich obrazków na autostradzie A4 już dawno nie oglądaliśmy. O ile korki długości 5 czy 10 km zdarzają się często, to zator ciągnący się przez ponad 30 km (od Brzezimierza przez Bielany Wrocławskie po węzeł Kąty Wrocławskie) to zupełna nowość. Niestety nie na takie nowości czekają kierowcy. Jak doszło do tak potężnego korka?
W poniedziałek rano zaczęło się od wzmożonego ruchu na jezdni w kierunku granicy niemieckiej. W trasę ruszyło mnóstwo kierowców, którzy połączyli sobie święta z sylwestrem i teraz postanowili wracać za zachodnią granicę. W dalszej kolejności zakorkowały się bramki poboru opłat pod Wrocławiem. Przed południem zaczął sypać śnieg i zrobiło się ślisko, a do tego doszedł wypadek 4 samochodów na wysokości węzła Wrocław Wschód (na jezdni w kierunku granicy niemieckiej). Ta kumulacja fatalnych dla kierowców faktów spowodowała, że w poniedziałek po południu jazda A4 przypominała koszmar.
Po godz. 16 miał korek na A4 miał około 30 kilometrów długości. Po godz. 18 na jezdni w kierunku granicy nadal panował ogromny ruch, jednak korek zmalał do kilkunastu kilometrów.
Obecnie ruch na autostradzie A4 odbywa się płynnie. Niewielki zator na jezdni w kierunku granicy utworzył się przed Bielanami Wrocławskimi i na wysokości Kostomłotów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?